paragraf 1 wywiad z Kaziczkiem

XXV-lecie Max-Fliz - wywiad z Kazimierzem Kaźnicą

Minął kolejny szczególny rok, a wraz z nim 25 rocznica istnienia firmy Maxfliz. Było to ćwierć wieku intensywnego rozwoju przedsiębiorstwa – z małego sklepu, sprzedającego wyłącznie płytki, przeistoczyło się ono w sieć salonów, zajmujących się kompleksowym wyposażeniem wnętrz. Wraz z rozwojem firmy, odbywał się rozwój osób, które z nią związały swoje życie.

Ta szczególna rocznica stała się okazją do wspomnień, o które poprosiliśmy wiceprezesa salonów Maxfliz – pana Kazimierza Kaźnicę.

Paragraf 2 wywiad z Kazimierzem

paragraf-Kazimierz-Kaznica-750x750-Maxfliz-Krakow.jpg Wywiad z Kazimierzem Kaźnicą | Wyposażenie wnętrz MAXFLIZ

Red.: Jest Pan z firmą związany od początku – jak to się zaczęło?

Kazimierz Kaźnica: Firma Max-Fliz powstała wiosną 1992 roku. Założycielem byli Piotr Kurleto i Jan Włodarczyk. W niedługim czasie dołączyłem do zespołu jako pierwszy pracownik, i tak zaczęła się moja wielka przygoda w tej Firmie.
Pierwszy sklep mieścił się w Krakowie na ulicy Kalwaryjskiej 67. Była to w tamtych czasach główna i najbardziej prestiżowa ulica w dzielnicy Podgórze, klimatem przypominała włoskie miasta – pełna życia, tętniąca kolorami. Rodziło się tam wiele nowych interesów, część z nich z naszej branży. Co ciekawe, z klientami, którzy wówczas zdecydowali się na zakupy w Max-Flizie, mamy kontakt do teraz. Dziś wyposażamy domy i mieszkania ich dzieci.

Red.: Jak na początku wyglądało funkcjonowanie firmy?

K.K.: Na początku byliśmy w trójkę i zajmowaliśmy się dosłownie wszystkim – sprzedażą, odbiorem towaru, magazynem i sklepową ekspozycją. Z czasem tych obowiązków było coraz więcej i tak nasz zespół zaczął się powiększać. Głównie o sprawdzonych kolegów, z którymi przyjaźniłem się od lat i znałem ich potencjał.

Wywiad z Kaziczkiem paragraf 3

paragraf3-lazienka-fototapeta-pod-prysznicem-wywiad-z-kazimierzem-maxfliz.jpg Wywiad z Kazimierzem Kaźnicą | Wyposażenie wnętrz MAXFLIZ

Po 3 latach rozwinęliśmy się na tyle, że powstał następny salon, który mieścił się na ul. Klimeckiego. Było to Centrum Targowe, istniejące od 1993 roku, które miało na celu promowanie nowoczesnych materiałów, rozwiązań projektowych i technologicznych, stosowanych w budownictwie. Dla nas było to idealne miejsce, w którym mogliśmy się w pełni zaprezentować i pokazać pierwsze prawdziwe aranżacje łazienek. Wcześniej płytki eksponowaliśmy na prostych stojakach – nowa lokalizacja umożliwiła nam stworzenie boksów z pełnym wyposażeniem łazienkowym. Wychodzi na to, że 20 lat temu wprowadziliśmy coś, co sprawdza się do dziś. Od tamtej pory bardzo dużą uwagę przykładamy do tego, jak nasze aranżacje odwzorowują łazienki, których szukają nasi klienci.

separator-timeline-maxfliz.jpg Wywiad z Kazimierzem Kaźnicą | Wyposażenie wnętrz MAXFLIZ

Wywiad z Kaziczkiem paragraf 4

paragraf7-lazienka-wywiad-z-kazimierzem-maxfliz.jpg Wywiad z Kazimierzem Kaźnicą | Wyposażenie wnętrz MAXFLIZ

W 1998 roku powstał, największy wówczas w Polsce, Park Handlowy Zakopianka. I to tutaj w 1999 r. otworzyliśmy swój największy salon Maxfliz. Początkowo miał 600 m2, następnie 900 m2, a kilkanaście lat temu osiągnął metraż 4000 m2 powierzchni handlowej. Obok salonu stworzyliśmy magazyn, co było strzałem w dziesiątkę, bo większość zakupionych towarów odebrać można od razu, co jest dla klientów bardzo wygodne. Szczególnie teraz, gdy w Krakowie tyle czasu traci się w korkach. Te dodatkowe kilkaset metrów powierzchni ekspozycyjnej generowało przyjęcie kolejnych pracowników i w ten sposób od 3 osób doszliśmy do około 150 pracowników w samym Krakowie. A w międzyczasie otworzyliśmy jeszcze salony we Wrocławiu i w Katowicach, a liczba osób zatrudnionych wzrosła do 300 osób.

Wywiad z KAziczkiem paragraf 5

paragraf-nowoczesna-azienka-rower-w-lazience.jpg Wywiad z Kazimierzem Kaźnicą | Wyposażenie wnętrz MAXFLIZ

Red.: A skąd wzięła się nazwa Maxfliz?

K.K.: Z hasła „Maksymalna ilość fliz” – w ten sposób podkreśliliśmy, że jesteśmy z Krakowa, bo tylko w Małopolsce słowo „flizy” oznacza płytki ceramiczne.

Red.: Z ilu fabryk płytki sprzedawano na początku w Maxflizie?

K.K.: Zaczynaliśmy od polskich fabryk, ale bardzo szybko zaczęliśmy coraz więcej płytek sprowadzać z importu. Z czasem też zmieniła się polityka sprzedażowa większości polskich fabryk i coraz większy nacisk kładliśmy na płytki zagraniczne.
Pierwszą naszą marką spoza Polski była hiszpańska fabryka Zirconio. To była pierwsza taka marka z prawdziwego zdarzenia, z dużym, jak na tamte czasy formatem – nie 10x10 czy 15x15, ale AŻ 27x37. To było zupełnie wówczas niewiarygodne. Przy dzisiejszych formatach dochodzących do 300x150 cm rozmiar tamtych płytek wydaje się śmieszny, ale to faktycznie był przełom (śmiech).

Wywiad z Kazikiem paragraf 6

cytat-1-paragraf-wywiad-z-Kazimierzem-Maxfliz.jpg Wywiad z Kazimierzem Kaźnicą | Wyposażenie wnętrz MAXFLIZ

Zachęceni możliwościami importu zaczęliśmy odwiedzać targi we Włoszech i Hiszpanii. Początkowo jeździł sam Piotr, później dołączyłem ja i kilku innych pracowników. Muszę przyznać, że wyjazdy na targi to ciężka i męcząca praca. W tej materii nic się nie zmienia – w ciągu kilku dni trzeba przejść rozległy teren wystawienniczy, niekiedy złożony z kilkunastu hal po tysiące metrów każda, odbyć kilkadziesiąt spotkań i obejrzeć setki płytek, żeby wybrać dla naszych klientów jak najlepsze produkty. Były momenty, kiedy mieliśmy ponad 100 dostawców! To była ciężka praca, ale konieczna by poznawać i śledzić trendy na świecie.

Z czasem zauważyliśmy, że klienci chcą wyposażać u nas swoje domy nie tylko w płytki. Zaczęliśmy więc poszerzać ofertę Maxflizu i sprowadzać kolejne produkty z działu wyposażenia wnętrz, aż doszliśmy do takiej kompleksowości, że klient może u nas wyposażyć cały dom.

Wywiad z KAziczkiem paragraf 7

cytat-4-paragraf-wywiad-z-kazimierzem-maxfliz.jpg Wywiad z Kazimierzem Kaźnicą | Wyposażenie wnętrz MAXFLIZ

Red.: Jak kształtowały się gusta Polaków na przestrzeni ostatnich 25 lat?

K.K.: Gdy patrzę z perspektywy ćwierć wieku, widzę, jak bardzo zmieniły się trendy i gusta naszych klientów. Dotyczy to nie tylko rozmiarów płytek – niegdyś panowała moda na formaty mniejsze, np. wspomniane już 10x10 czy 20x20 cm. Zmiany zaszły również w oczekiwaniach klientów odnośnie jakości wykonania, dostępności materiałów, ale przede wszystkim kolorystyki.
Wtedy, na początku naszej pracy, branża była dużo bardziej kolorowa. Biel i szarość – tak popularne dziś – sprzedawaliśmy tylko do obiektów służby zdrowia i do pomieszczeń przemysłowych. Klienci nie byli gotowi wpuścić do swoich domów betonu, szarości i bieli. Swoje łazienki widzieli w żywych kolorach – kupowali płytki zielone, niebieskie, brązowe a nawet różowe. Poza płytkami kupowali również barwioną ceramikę – królowały umywalki beżowe i seledynowe. Zdarzały się nawet umywalki w wyszukanych kształtach, najbardziej w pamięć zapadła mi umywalka stylizowana na morską muszlę. Dziś ani producenci nie oferują takich modeli, ani klienci ich nie poszukują.

image grid wywiad z Kazimierzem

empty
empty

Wywiad z Kaziczkiem paragraf 8

paragraf10-stare-lazienki-kolorowe-plytki-lazienkowe-wywiad-z-kazimierzem-maxfliz.jpg Wywiad z Kazimierzem Kaźnicą | Wyposażenie wnętrz MAXFLIZ

Widać, jak bardzo odeszliśmy od tego, co klienci chcieli kupować dwadzieścia lat temu. Gusta stały się bardziej wyszukane, przestrzenie do aranżacji większe, możliwości technologiczne niemal nieograniczone. Od płytek dziś oczekujemy wysokiej jakości, bezpieczeństwa, trwałości bardziej niż zaskakująco barwnej kolorystyki.

Red.: A czy pamięta Pan, co było największym problemem i wyzwaniem wtedy, 25 lat temu?

K.K.: Największym problemem 25 lat temu była dostępność towaru. Należało się o niego ubiegać, blokować, jeździć do fabryk, stosować różne zabiegi, żeby towar był ostatecznie dla klienta dostępny. Były również problemy magazynowe – brakowało powierzchni magazynowej. Nie mieliśmy wówczas ani jednego wózka widłowego, bez których dziś nie możemy sobie wyobrazić naszych magazynów. Pamiętam czasy, kiedy przyjeżdżała ciężarówka i trzeba było ją własnoręcznie rozładować i ułożyć towar na paletach. Dla mięśni to był nie lada trening.

Wywiad z Kazimierzem paragraf 9

paragraf11-lazienka-cegla-wanna-nowoczesna-wolnostojaca.jpg Wywiad z Kazimierzem Kaźnicą | Wyposażenie wnętrz MAXFLIZ

Red.: Czyli kiedy przyjeżdżał taki duży tir, wypełniony 24 tonami płytek to był rozładowywany ręcznie?

K.K.: Tak, zbieraliśmy się w kilka osób, żeby to sprawnie zrobić i najnormalniej w świecie rozładowywaliśmy samochód ręcznie. Mogliśmy tak dwa, trzy tiry rozładować w ciągu dnia. Biło się rekordy – jak szybko można zdjąć towar z ciężarówki.
Do tej pory czasami śmiejemy się z historii, jak przetaczaliśmy ręcznie wagony. Kiedy co roku pojawiały się problemy ze znalezieniem transportu samochodowego, bo nadchodził czas dojrzewania pomarańczy i mandarynek, i ciężarówki były zajmowane przez importerów tych owoców, sprowadzaliśmy płytki koleją. I wtedy taki ładunek, w czterdziestostopowym kontenerze był podstawiany na bocznicę przy naszym magazynie. Czasami, jeżeli wagon nie był dobrze ustawiony, w kilka osób przesuwaliśmy go by był ustawiony idealnie do rozładunku. Teraz, jak opowiadamy to naszym handlowcom i magazynierom, to nikt nie chce w to uwierzyć (śmiech).

Wywiad z KAziczkiem paragraf 10

cytat-2-paragraf-wywiad-z-kazimierzem-maxfliz.jpg Wywiad z Kazimierzem Kaźnicą | Wyposażenie wnętrz MAXFLIZ

Red.: 25 lat firmy, to również ćwierć wieku Pana aktywności zawodowej i ponad połowa Pana życia. Jubileusz to dobry moment, by wspomnieć co najlepszego przyniosła Panu ta praca.

K.K.: Relacje z ludźmi. Poznałem w tym czasie bardzo wiele osób z branży – zarówno z Polski, jak i z różnych miejsc na świecie, głównie - Hiszpanii i Włoch. Niektóre z tych znajomości przekształciły się w coś bliższego, niż tylko kontakty zawodowe, stały się przyjaźniami. Każda z tych osób wniosła do mojego życia coś wartościowego, pozytywnego, rozwijającego. Możliwość poznawania tak wielu interesujących osób to na pewno rzecz nie do przecenienia.
Maxfliz to nie tylko płytki ceramiczne, od których zaczynaliśmy. To także dział mebli, oświetlenia, kuchni, drzwi, dział projektowy, magazyny, księgowość, serwis. We wszystkich tych działach pracują z nami wartościowi ludzie, bez których Maxfliz w dzisiejszym kształcie nie byłby możliwy.

kategorie Maxfliz wywiad z Kazimierzem

wywiad z kaziczkiem paragraf 11

paragraf-miedziana-lazienka-maxfliz.jpg Wywiad z Kazimierzem Kaźnicą | Wyposażenie wnętrz MAXFLIZ

Dodatkowo zdanie sobie sprawy z tego, że pracuję w firmie, która jest doceniana i rozpoznawana w kraju, stawiana za wzór w Hiszpanii, Włoszech czy Niemczech, było dla mnie czymś wspaniałym.

Red.: Życzymy zatem, aby kolejne lata również obfitowały w spotkania z takimi ludźmi.

K.K.: Dziękuję. Również mam nadzieję, że kolejne lata, które dopiero przed nami, przyniosą Maxflizowi dalszy rozwój produktowy, aranżacyjny i osobowy. Głęboko wierzę, że najlepsze przed nami. Będziemy na to mocno pracowali.

Liczby - strona główna

30
LAT DOŚWIADCZENIA W PROJEKTOWANIU WNĘTRZ
31000
PRZYGOTOWANYCH PROJEKTÓW I WIZUALIZACJI
100 000
WYPOSAŻONYCH DOMÓW I APARTAMENTÓW
1
NAJWAŻNIEJSZY CEL: PIĘKNA STRONA WNĘTRZA

nagłówek sekcji wywiady

Maxfliz to ludzie. Zobacz co mówią o firmie, którą tworzą.

4 image grid wywiady o nas

SEP Umów się na wizualizację łazienki

łaz_k.jpg  Wywiad z Kazimierzem Kaźnicą | Wyposażenie wnętrz MAXFLIZ
Nie masz pomysłu na swoje wnętrze?

Wybrałeś idealne płytki do swojej łazienki, ale nie wiesz jak je wykorzystać we własnym wnętrzu?
Umów się się na wizualizację w salonie Maxfliz. Nasi profesjonalni projektanci pomogą Ci stworzyć wnętrze Twoich marzeń.

 

Powrót