Skarby południa – jak urządzić wnętrze w stylu śródziemnomorskim

Płytki patchwork

Kiedy za oknem zimno i ponuro, nasze myśli często biegną ku miejscom, gdzie klimat jest łagodniejszy, jedzenie – odmienne od naszej, polskiej kuchni, a większy dostęp do słońca sprawia, że tamtejsi mieszkańcy są przez nas odbierani jako bardziej radośni i przyjaźniej nastawieni. Pewno dlatego tak liczni Polacy lubią południe Europy, rejon basenu Morza Śródziemnego. I nic więc dziwnego, że wielu mieszkańców naszego kraju stara się przenieść choć kawałek gorącego południa do swojej prywatnej przestrzeni, tworząc wnętrza inspirowane tą stylistyką.

Mieszkanie w stylu śródziemnomorskim to bardzo szerokie pojęcie. Mieszczą się w nim i prowansalskie klimaty z motywem lawendy, błękitno-białe wnętrza Grecji i mauretańska ornamentyka Hiszpanii. Ale mnie najbliższe są te wnętrza, które pochodzą z Włoch – bo to pierwszy z południowoeuropejskich krajów, który poznałam i bardzo chętnie do niego wracam. A jednocześnie, mam wrażenie, elementy takiego wnętrza są stosunkowo proste do przeniesienia w nasze warunki.

płytki heksagonalne patchwork srodziemnomorskieDobór materiałów i rozwiązań w takiej przestrzeni nie jest przypadkowy – wynika z klimatu, jaki panuje we Włoszech oraz z tego, czym od wieków dysponowali mieszkańcy.

Dlatego tak często okna są stosunkowo małe i jeszcze dodatkowo przysłonięte – okiennicami lub żaluzjami, aby zatrzymać w środku chłód z nocy i nie pozwolić wejść upałowi, który przynosi słońce. W naszym klimacie takie rozwiązanie też może się przydać, choć zwykle będzie działać odwrotnie.

Ściany są wykończone raczej oszczędnie – pomalowane na jeden, jasny kolor, obłożone cegłą, która była w tym wnętrzu wcześniej niż dziadek właściciela posesji albo widoczny jest kamień, z którego ściana jest wymurowana.

płytki kamienneMile widziane, w tej stylistyce są ciemne belki stropowe – w starych domach, jeżeli istnieją, można zachować oryginalne belki, czasami wystarczy je odsłonić. W innym przypadku, jeżeli wysokość pomieszczenia na to pozwoli, można je wprowadzić do wnętrza. Najlepiej, w takiej sytuacji wygląda drewno rozbiórkowe, choć można znaleźć bardzo udane, współczesne jego imitacje.

Na podłogę – płytki, zamiast drewna. Bo płytki przyjemnie chłodzą stopy, gdy na zewnątrz jest za gorąco. Co prawda w naszym kraju częściej jest za zimno, niż za ciepło i to może być argumentem przeciw takiemu rozwiązaniu, ale coraz częściej miewamy w domach ogrzewania podłogowe. Zatem, jeżeli pod stopami możemy mieć źródło ciepła albo po prostu chłód nam niestraszny, możemy pokusić się o taką zmianę. A wtedy, zamiast desek podłogowych czy paneli wybierzmy klinkier, tradycyjne cotto lub jego imitację – w ciepłych kolorach, czerwonych brązach, niezbyt jaskrawych żółciach lub rudościach. Poza stworzeniem śródziemnomorskiego klimatu, jest za tym jeszcze jeden, już praktyczny argument – ceramika na podłodze jest dużo bardziej odporna na zużycie. Wybierając takie rozwiązanie, będziemy mieć pewność, że nasza podłoga będzie niemal całkowicie bezobsługowa – odkurzając i myjąc ją od czasu do czasu, nie będzie trzeba się koncentrować przesadnie nad doborem odpowiednich środków czy metod czyszczenia.

płytka gresowa śródziemnomorskaDo takich ścian i podłóg pasują proste, drewniane meble albo przeciwnie – coś z metaloplastyki – krzesła na filigranowych nóżkach, ażurowe stoliki, etażerki. Śródziemnomorskie wnętrza lubią oddech, więc dobrze, jeżeli liczba mebli nie sprawia wrażenia przeładowania i zostawia wystarczająco dużo wolnej przestrzeni.

Ciekawą strefą są włoskie łazienki. Szczególnie urokliwe są te, które inspirowane południem, pełne są wyrazistych kolorów – turkusu, żółci, zieleni. Aby współcześnie wykańczane pomieszczenie wyglądało na starsze, niż jest w rzeczywistości, można wybrać płytki szkliwione na połysk, których powierzchnia jest poprzecinana siateczką drobnych spękań. Jeżeli nie nas odstrasza cena, możemy nawet zdecydować się na płytki wytwarzane ręcznie, z których każda jest nieco inna – jak na przykład w spektakularnej kolekcji Gioielli del Mare, włoskiego producenta Cerasarda. Taka okładzina da gwarancję, że wnętrze będzie niepowtarzalne i automatycznie będzie myślami przenosić swoich użytkowników na półwysep Apeniński.

Monika GibesJeżeli jednak z jakiegoś powodu nie chcemy wydawać kilkuset złotych za metr kwadratowy płytek, trafiliśmy na dobry czas – wiele fabryk ma w swojej ofercie produkowane maszynowo imitacje starych, włoskich majolik. Można wybierać pośród wielu kolorów, rozmiarów, można również decydować czy powierzchnia płytek będzie błyszcząca czy matowa. Najszerszy wybór płytek zapewniają salony Maxfliz. Zapraszamy do Krakowa, Katowic i Wrocławia lub w odwiedziny w dziale płytek na naszej stronie www.

 

Monika Gibes – specjalistka ds płytek w Maxfliz