Trudna droga do wyposażenia wnętrza? Nie z Maxfliz!

Red.: Wiemy co jest modne, ale trzeba jeszcze umieć połączyć to w spójną całość.

Marcin Waciński: Niekoniecznie. To są trendy, które obserwujemy również w modzie. Nie ma rzeczy, których nie wolno lub nie powinno się robić. Oczywiście, są pewne granice. Ale je też można przekroczyć. Tu warto jednak wybrać się z przewodnikiem, kimś kto po tym nieznanym terenie nas poprowadzi, nie pozwoli nam się zagubić. Taką osobą jest architekt lub projektant wnętrz. On będzie wiedział kiedy powiedzieć "stop", jeśli będziemy chcieli pójść za daleko. Będzie czuwał nad dobrym smakiem wszystkich połączeń i dbał o to, żeby wnętrze pozostało funkcjonalne. To ostatecznie także strażnik naszego portfela. Remont łazienki, niezależnie od materiałów, zawsze niesie za sobą koszty. Dzięki pomocy specjalisty kupujemy tylko to, co jest potrzebne, w odpowiednich ilościach. I mamy gwarancję, że efekt będzie dobry.

Red.: Trzy opcje, w trzech wrocławskich salonach. Pod jedną marką, ale to nie są takie same sklepy?

Marcin Waciński: Nie. Oczywiście, to co je łączy, to szeroki przekrój. Oferujemy to, co modne, stylowe, w różnych progach cenowych i od bardzo wielu producentów, między innymi z Włoch, czyli kolebki designu, czy Hiszpanii. Ale mamy także rzeczy, które nie są na rynku powszechne, dzięki czemu nasi klienci mogą stworzyć przestrzeń jedyną w swoim rodzaju. Natomiast same salony mocno się od siebie różnią. Od ośmiu lat nasz największy, główny sklep znajduje się przy ulicy Mińskiej.

To coś w rodzaju miasteczka designu. Mamy ponad 300 dostawców, a to przekłada się na bardzo duży wybór. Już na tym bazowym, przystępnym poziomie cenowym, mamy każdorazowo około dwudziestu naprawdę dobrych kolekcji. Są także pojedyncze perełki, dla klientów bardziej wymagających, dysponujących dużym budżetem, którzy szukają rzeczy absolutnie unikatowych.

Red.: W przeciwieństwie do showroom’u, czyli najnowszego sklepu Maxfliz w Domarze.

Marcin Waciński: Tak, tam oferta skupia się na wyposażeniu łazienek, a od niedawna również na oświetleniu. Zależało nam na stworzeniu miejsca w sercu miasta, które będzie jeszcze bardziej dostępne dla architektów i projektantów wnętrz, czyli naszych partnerów biznesowych oraz ich i naszych klientów. Postawiliśmy na Domar przy ulicy Braniborskiej. Zwłaszcza, że nie było tam branży łazienkowej. Showroom działa już ponad rok, a ostatnio udało nam się jeszcze bardziej poszerzyć ekspozycję. To miejsce dla każdego, kto chce dobrze czuć się w swoim wnętrzu. Często prezentujemy tam pojedyncze próbki i materiały, co przyciąga architektów. W jednym miejscu mają duży wachlarz kolorystyczny wielu kolekcji i wykorzystują to potem przy tworzeniu własnych projektów. Jest stylowo, jest modnie, jest funkcjonalnie. We wszystkich trzech naszych salonach.